Niania kołysała dziecko tak mocno, że zmarło. Kobieta stanie przed sądem

Viktoria Tautz z Londynu opiekowała się 10-miesięcznym chłopcem. Raptem pół godziny po tym, jak jego rodzice wyszli z domu, dziecko zmarło.

Viktoria Tautz z Londynu była opiekunką 10-miesięcznego Joshuy. Jego rodzice znaleźli ją przez agencję opiekunek. 34-letnia kobieta sprawiała wrażenie kompetentnej. Zaufali jej. Niania przez kilka miesięcy sprawowała się dobrze, aż do początku września 2014 roku.

Jak podaje metro.co.uk, matka chłopca wyszła do pracy o 8:40 - wtedy dziecko było zadowolone i w dobrej formie. Jednak już o 9:07 sytuacja diametralnie się zmieniła. Okazało się żę, niania tak mocno kołysała niemowlę, że doznało urazu głowy - wylewu krwi do mózgu. Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy, Viktoria wykonywała dziecku sztuczne oddychanie. Ale było już za późno - chłopca nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko miało również uszkodzony kręgosłup.

Teraz prokuratura oskarża nianię o nieumyślnie spowodowanie śmierci. Kobieta jednak nie przyznaje się do winy i uważa, że nie chciała skrzywdzić malca. Sprawa jest w toku.

Wzruszający gest papieża Franciszka. Spełnił marzenie ciężko chorej dziewczynki

Więcej o: