W środę do oficera dyżurnego policji zadzwoniła przerażona kobieta. Razem z 4-miesięcznym synkiem jechała autobusem, gdy zorientowała się, że jej były partner podąża za nimi. Spanikowana zadzwoniła na policję. Powiedziała, że grozi im niebezpieczeństwo, ze strony byłego chłopaka.
- Wiedząc, że mężczyzna czeka na nią na przystanku, bała się wysiąść z autobusu- mówi portalowi olsztyn.wm.pl Anna Balińska z KMP w Olsztynie. - O pomoc poprosiła więc kierowcę, który zablokował drzwi pojazdu do czasu przyjazdu policjantów.
Kobieta wezwała policję. Mundurowym udało się na szczęście złapać 22-latka. Jak się okazało, mężczyzna nie miał prawa jazdy, dlatego też zanim zabrano go do aresztu, dostał mandat karny. Możliwe, że już dzisiaj usłyszy zarzuty.
Za groźby karalne sąd może zasądzić mu karę pozbawienia wolności nawet do 2 lat.