TIR pod Miłochowicami zbliża się, uderza i pcha punto na kolejną ciężarówkę. Decyduje się życie kierowcy

W środę nad ranem kilkaset za Miłochowicami miał miejsce niebezpieczny wypadek drogowy. Najbardziej ucierpiał fiat punto, który został uderzony z tyłu przez ciężarówkę, a następnie zepchnięty na tira, jadącego przed nim.

Do zdarzenia doszło 24 maja około godziny 4:20. Ciężarowy DAF, fiat punto i ciężarowe volvo poruszały się w stronę Trzebnicy. Jak ustaliła policja, jako pierwsze jechało ciężarowe volvo z naczepą. Prowadził je 60-letni mieszkaniec Gniezna. Za nim fiatem punto podążał 52-latek z Milicza. Jako ostatni jechał tir marki DAR - w środku siedział 50-letni mieszkaniec województwa pomorskiego.

Nagle, kilkaset metrów za miejscowością Miłochowice, ciężarowy DAF uderzył w tył fiata. Siła rozpędu była tak duża, że osobówka popchnięta do przodu, uderzyła w bok naczepy volvo. Kierowca punto doznał obrażeń ciała. Został przewieziony do milickiego szpitala. Na szczęście hospitalizacja nie była konieczna. Jednak jego samochód został odholowany na parking – uszkodzenia, których doznał, nie pozwalały na dalszą jazdę.

Policjanci ustalili, że wszyscy trzej kierowcy biorący udział w tym zdarzeniu byli trzeźwi. Wciąż nie wiadomo jednak, jaka była przyczyna wypadku.

Na dworze -20. Czarne BMW mknie drogą pod Łodzią. Nagle kierowca zauważył przed sobą zamarzającego liska

Więcej o: