Chłopcy bawią się przed przedszkolem w Bytomiu. Nagle na opiekunów pada blady strach, wiedzą, że jest źle

W środę w południe nauczyciele przedszkola w Bytomiu zauważyli, że brakuje dwóch chłopców w wieku 5 i 6 lat. Od razu wszczęto poszukiwania.

Chłopcy zniknęli z placu zabaw przedszkola przy ul. Łużyckiej w Bytomiu. W poszukiwania dzieci oprócz policjantów zaangażowano Straż Miejską, Państwową Straż Pożarną i korporacje taksówkarskie. W odnalezieniu chłopców pomagał także pies tropiący.

Około godziny 13. przedszkolaki odnalazły się. Nic im się nie stało. - Dostaliśmy informację, że chłopcy przebywają z rodziną jednego z nich i są właśnie odwożeni do przedszkola. - powiedziała sierż. szt. Anna Lenkiewicz "Dziennikowi Zachodniemu". Okazało się, że dzieci przeszły przez centrum miasta - dodaje rmf24.pl.

Jak doszło do ucieczki? Według tvn24.pl, chłopcy mogli uciec przez dziurę w płocie. Taką hipotezę zakładają śledczy, którzy wszczęli postępowanie w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo.

Na dworze -20. Czarne BMW mknie drogą pod Łodzią. Nagle kierowca zauważył przed sobą zamarzającego liska

Więcej o: