Dyżurny świebodzińskiej jednostki policji, st. asp. Krzysztof Gniewczyński, odebrał dramatyczny telefon około południa. "Dziecko mi się dusi, ona jest cała sina" - takimi słowami rozpoczęła zgłoszenie kobieta. W dalszej części rozmowy, jak podaje policja, tłumaczyła, że dziecko jest wcześniakiem i poprzedniego dnia wróciło ze szpitala.
Sytuacja była poważna, więc dyżurny zaczął szczegółowo instruować mamę niemowlaka, w jaki sposób ma ułożyć i trzymać dziecko oraz jakie czynności wykonywać. W tym czasie drugi funkcjonariusz skierował na miejsce pogotowie ratunkowe oraz łączony patrol dzielnicowego wraz ze strażnikiem miejskim.
Na miejscu dzielnicowy kontynuował udzielanie pomocy wcześniakowi. Dziecko i matka trafiły do szpitala. Tam są pod obserwacją. Policjanci zaopiekowali się pozostała dwójką dzieci, a także przywieźli z pracy do domu ich ojca.