Krzysztof Rutkowski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych prywatnych detektywów (choć wcale detektywem nie jest) w Polsce i jego twarz kojarzą chyba wszyscy uważni czytelnicy prasy i miłośnicy kryminalnych historii. Nie mamy wątpliwości, że duży udział w budowaniu wizerunku i tej rozpoznawalności ma właśnie jego słynna fryzura.
Rutkowski był przesłuchiwany w poznańskim sądzie w sprawie Ewy Tylman. Jednak wcale nie jego słowa wzbudziły najwięcej emocji (choć sam przyznał, że nie zrobił właściwie nic, mimo że rodzina zmarłej zatrudniła go do pomocy). Najbardziej omawianym tematem ostatnich dni jest... fryzura byłego detektywa.
Nie ma się co dziwić - jest naprawdę imponująca. Wciąż tajemnicą pozostaje, jak Rutkowskiemu udaje się osiągnąć tak idealne kąty proste i płaskie powierzchnie. Niektórym kojarzą się one z idealnym lądowiskiem:
Ale nie zawsze były detektyw tak wyglądał. Kiedy był jeszcze detektywem, jego fryzura była odrobinę bardziej nieuporządkowana i zdarzały się w niej niesforne loki i obłości:
Krzysztof Rutkowski w 2008 roku Fot. Cezary Aszkieowicz / Agencja Wyborcza.pl
Tak wyglądał Krzysztof Rutkowski w 2008 roku. Już powoli widać kształtującą się płaszczyznę, ale to wciąż nie jest jeszcze taki widok, jaki mamy okazję podziwiać teraz:
Rozprawa w sprawie śmierci Ewy Tylman Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl
Postanowiliśmy prześledzić losy fryzury byłego detektywa aż do 2001 roku. To była naprawdę fascynująca ewolucja - możecie ją obejrzeć TUTAJ. Sprawdziliśmy też, jak wyglądaliby znani Polacy, gdyby mieli fryzurę Rutkowskiego. Efekt zbija z nóg!! ZOBACZ > > >