Młoda matka zostawiła dwie córeczki w aucie na 15 godzin. Bez jedzenia i picia. Umierały w męczarniach

Miała 19 lat i była matką dwóch małych córeczek: 2-letniej Addyson i rocznej Brynn. Dzisiaj przebywa w wiezieniu. Jest oskarżona o spowodowanie śmierci swoich dzieci.

W stanie Texas nie cichną komentarze po głośnej sprawie śmierci dwóch dziewczynek. Ich matka postanowiła pójść na imprezę, a że nie miała co zrobić z dziećmi, zdecydowała, że zostawi je w samochodzie. 2-latka i jej roczna siostra przez 15 godzin czekały na swoją mamę. Były pozostawione bez opieki, jedzenia i picia.

Jak informuje portal polki.pl, dziewczynki miały płakać i wołać matkę, ta jednak nie zmieniła zdania i mimo propozycji zabrania dzieci do środka, pozostawiła je w aucie na pewną śmierć. Następnego dnia, a dokładnie po ok. 15 godzinach poszła sprawdzić, co się dzieje z jej córkami. Z jej zeznań wynika, że obie dziewczynki były nieprzytomne, gdy wyjmowała je z auta. Temperatura w środku sięgała 33 stopnie C.  

Kobieta zabrała dzieci do domu, umyła je i przebrała w nowe ubrania. Następnego dnia, w środę, zawiozła je do lekarza, któremu wyjaśniała, że córki straciły przytomność w trakcie wąchania kwiatków. Jednak pracownicy szpitala nie uwierzyli Amandzie i zgłosili sprawę na policję. Niestety dziewczynki zmarły w czwartek.

Kobietę aresztowano i choć pierwotnie miały jej grozić dwa lata więzienia, to w świetle śmierci dzieci czyn, za który odpowie, może ulec zmianie.

Dziewczynka złamała kręgosłup w wypadku drogowym. W szpitalu okazało się, że nie ma z nią rodziców

Więcej o: