3 lipca dyżurny otrzymał informację, że na placu zabaw bez opieki przebywa 4-latka. Na ulicę Wrocławską podjechał patrol policji. Mundurowi od razu znaleźli małą dziewczynkę. Miała ona przyjść na plac zabaw z babcią, jednak ta po jakimś czasie wyszła, a dziecko bawiło się bez opieki. Na ławce zostawiła torbę z zakupami, w której funkcjonariusze znaleźli dowód osobisty z adresem zamieszkania opiekunki.
Policjanci szybko dotarli do mieszkania 59-latki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że była ona nietrzeźwa. Kobietę zatrzymano i przewieziono na komisariat w bydgoskim Błoniu. Jak podaje Express Bydgoski, była ona agresywna i na początku nie chciała poddać się badaniu alkomatem. Pobrano jej krew do badań i przetransportowano do aresztu policyjnego. Dziecko natomiast wróciło pod opiekę rodziców.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego śledczy postawią 59-latce zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to nawet do 3 lat więzienia.