Było około 8 rano, gdy do policyjnego patrolu podjechał spanikowany mężczyzna prosząc o pomoc. Jak mówi, dla portalu auto.dziennik.pl Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji, kierowca był wystraszony i mówił do funkcjonariuszy, że "żona jest już na ostatnich nogach".
Mundurowi natychmiast przystąpili do działania i nie stracili zimnej krwi. W mgnieniu oka zakończyli przeprowadzaną właśnie kontrolę innego pojazdu i powiadomili dyżurnego, że rozpoczynają konwój do szpitala w centrum miasta.
Okazało się, że kobieta rodzi i wymaga niezwłocznie pomocy medycznej. Policyjna eskorta zawiozła ją pod same drzwi szpitala w Poznaniu, gdzie trafiła pod opiekę lekarzy.