Remontował dach, gdy ten nagle stanął w płomieniach. Myślał, że zginie, ale pojawił się dźwig

W mieście Irma około 12:30 wybuchł pożar - jeden z budynków zaczął się palić. W tym samym czasie trwał remont dachu. W centrum pożaru znalazło się dwóch robotników. Jednemu z nich udało się uciec, drugi musiał walczyć o życie.

Ogień bardzo szybko zaczął się rozprzestrzeniać. Sięgał kilku metrów, a w okół budynku pojawił się gęsty czarny dym. Dwóch robotników znajdujących się wtedy na dachu, musiało natychmiast uciekać. Jak podaje rnn.dk, jednemu z nich udało się zeskoczyć piętro niżej i zejść na dół. Jednak drugi z mężczyzn utknął, a wszystkie drogi ucieczki zostały odcięte. 

Na szczęście obok budynku stał wielki dźwig. Operator żurawia widząc dramatyczne sceny, wpadł na pomysł, jak można pomóc mężczyźnie. John Pedersen wsiadł do maszyny i skierował ramię żurawia na dach płonącego budynku. 

Uwięziony robotnik wsiadł na hak dźwigu, a operator powoli opuścił go na ziemię. 

 

Dzięki tej akcji ratunkowej udało się ocalić mężczyznę. Obaj robotnicy, z oparzeniami rąk i twarzy, zostali przewiezieni do szpitala.

Więcej o: