Do 86-letniej mieszkanki Lublina zadzwonił nieznajomy mężczyzna. „Przedstawił się jako funkcjonariusz policji, twierdził, że jest z nim prokurator, który ma jej do przekazania ważne informacje” - podaje "Dziennik Wschodni".
Rozmówca poinformował staruszkę, że grozi jej niebezpieczeństwo. Polecił, by zabezpieczyła swoje oszczędności przed utratą. Kobieta dała się nabrać i zgodnie z jego instrukcją zapakowała 20 tysięcy złotych w dwie koperty i do torby. Potem, jak gdyby nigdy nic, wyrzuciła ją przez balkon. Na dole czekał nieznajomy mężczyzna.
- 21-latek nie zdołał daleko odejść, chwilę później wpadł w ręce kryminalnych - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Staruszce oddano wyłudzone pieniądze. Oszust przebywa w areszcie. Grozi mu 8 lat więzienia.