Kate Elizabeth Prichard i James Burton pobrali się na początku sierpnia w stanie Tennessee, w hrabstwie Rutherford. Po przysiędze małżeńskiej młodzi razem z gośćmi pojechali do motelu na zabawę weselną. I tam wydarzyło się coś niewiarygodnego.
Jak informuje telegraph.co.uk, stojąc przed motelem, panna młoda przystawiła swojemu dopiero co poślubionemu małżonkowi pistolet (kaliber 9 mm) do głowy i pociągnęła za spust. Całe szczęście broń nie była naładowana. Ale to nie koniec emocji. Po chwili Kate Elizabeth Prichard załadowała amunicję i oddała strzał w powietrze. Spanikowani goście zaczęli uciekać.
Świadkowie zdarzenia potwierdzili wezwanym na miejsce policjantom z Murfreesboro, że tuż przed tym zajściem para młoda kłóciła się. Wcześniej wypiła też sporą ilość alkoholu.
Teraz za swój wybryk panna młoda będzie musiała spędzić miesiąc miodowy w areszcie. Chyba, że ktoś wpłaci za nią kaucję w wysokości 15 tysięcy dolarów.