Auto jedzie zygzakiem i uderza w słup. Kierowca ze Zgierza wysiada i znika [WIDEO]

Mężczyzna pod wpływem alkoholu prowadził auto swojego szefa. W pewnym momencie wjechał w słup i rozbił samochód.

W sieci pojawiło się nagranie monitoringu miejskiego, na którym widać, jak pijany mężczyzna najpierw prowadzi auto "zygzakiem", a później wjeżdża nim w słup. Jak podaje Radio Łódź, do tego zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 sierpnia przy ulicy Dąbrowskiego w Zgierzu. 

Po wypadku pijany mężczyzna zataczając się, wyszedł z auta i zbiegł z miejsca wypadku. Jak tłumaczy, w rozmowie z Radio Łódź, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu Dariusz Bereżewsk - mężczyzna po uderzeniu w słup wrócił na imprezę. 

Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu na jaw wyszło, że kierowca nie ma prawa jazdy, a zniszczone auto nie należy do niego, ale do jego szefa. Być może własnie dlatego, że samochód nie był jego własnością, beztrosko postanowił wrócić na zabawę. 

Sami zobaczcie pirata drogowego w akcji. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. 

 
Więcej o: