Zatrudniona w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Iwanowicach (woj. małopolskie) Anna K. wypłacała pieniądze nie tylko potrzebującym, których miała w swojej bazie, ale także samej sobie. Jak podaje polsatnews.pl, kobieta podrabiała podpisy podopiecznych ośrodka i przywłaszczała sobie należne im kwoty. Urzędniczka wybierała tylko te osoby, które nie zleciły przesyłania pieniędzy z konta gminy na konto bankowe, ale wypłacały je w kasie.
Kontrola wykazała, że aż w 63 przypadkach świadczenia zostały wypłacone bezprawnie. Kobieta kradła pieniądze przeznaczone na świadczenia rodzinne, ostatnio także te z programu 500+. Straty szacuje się na 100 tys. zł. Anna K. wpadła, bo zapewne niechcący, dokonała podwójnej wypłaty.
- Okazało się, że jedna z pracownic Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej dokonała podwójnej wypłaty, czyli wypłaciła to świadczenie danej osobie, której to świadczenie się należało i przy okazji wypłaciła również sobie w formie gotówki to samo świadczenie - powiedział Polsat News Robert Lisowski, wójt gminy Iwanowice.
Pracownica została zwolniona dyscyplinarnie. Jak dowiedział się Polsat News, kobieta była podwładną własnej ciotki.