Muchy zjadały psa żywcem, nie żyje. Właściciel Bariego idzie do więzienia

Dramat zwierzęcia rozegrał się w Świerklańcu. Zaczęło się od problemów psa z nogami. Właściciel nie reagował. W końcu było już za późno. Sąd wydał właśnie w tej sprawie wyrok.

O fatalnej sytuacji psa policję i wójta Świerklańca poinformowali w lipcu sąsiedzi. Widok był fatalny. Bari konał, natychmiast wydano decyzję o odebraniu 45-letniemu Tomaszowi Z. zwierzęcia. Bari, w azylu "Cichy Kąt", do którego trafił, przeżył jeszcze 1,5 miesiąca.

W sądzie Tomasz Z. miał tłumaczyć, że pies ogólnie czuł się dobrze. W dniu, kiedy Bariego zabierano, miał niby iść z nim do weterynarza - informuje TVN24.pl. Stan psa był jednak zupełnie inny. Nie miał on zupełnie sił, a muchy zaczęły go po prostu jeść żywcem. 

Surowy wyrok

Sąd rejonowy w Tarnowskich Górach nie miał wątpliwości co do winy Tomasza Z. Za znęcanie się nad Barim skazał mężczyznę na 18 miesięcy bezwzględnego więzienia.

To nagranie z wypadku pokazuje, dlaczego powinniśmy wozić dziecko w foteliku