Czy ktokolwiek z Was pamięta jeszcze początki jego kariery?

Robert Redford jeszcze przed ukończeniem szkoły, rozpoczął swoją aktorską karierę. Dzisiaj uwielbiają go miliony widzów na całym świecie, mimo że aktor skończył właśnie 81 lat.

Robert Redford nie był przykładnym uczniem. Gdy kończył szkołę średnią, stracił swoje stypendium sportowe, które otrzymywał za grę w baseball. Powodem było nadużywanie alkoholu. Po latach okazało się, że życie miało dla niego inny plan niż kariera sportowca. Jego zawodem i pasją stało się aktorstwo. 

W 1959 roku wystąpił w broadwayowskiej sztuce "Tall Story". Później grał główną rolę w "Niedziela w Nowym Jorku". Na dużym ekranie zadebiutował w komedii sportowej u boku Anthony'ego Perkinsa i Jane Fondy. Jednak to rola w filmie "Boso w parku" przyniosła mu sławę. Okrzyknięto go wtedy "złotym chłopcem z Kalifornii".

Widzowie dosłownie oszaleli na jego punkcie. Niedługo po tym, mówiło się, że jest jedną z największych gwiazd Hollywoodu. Zagrał również w kilkunastu filmach, które przeszły do historii kina, m.in. "Żądło", "Wielki Gatsby", "Trzy dni Kondora", "O jeden most za daleko", "Urodzony sportowiec", "Pożegnanie z Afryką".

Redford próbował także swoich sił jako reżyser. Jego film "Zwyczajni ludzie" w 1980 roku został nagrodzony Oscarem i Złotym Globem. 

Robert, kochamy cię i uwielbiamy. Wszystkiego najlepszego!