Egzamin odbywał się 23 sierpnia o godzinie 10:00. 21-letni mężczyzna po wykonaniu zadań na placu manewrowym, razem z 62-letnim pracownikiem WORD-u, udał się na dalszą część egzaminu. Jednak już przy wyjeździe z ośrodka, na ulicy Wiewiórczej, prowadzący egzamin musiał wezwać policję, bo jak informują podlascy mundurowi, wyczuł od zdającego alkohol.
Egzaminator natychmiast uniemożliwił mu dalszą jazdę, a na miejsce podjechał radiowóz. Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości 21-letniego kursanta. Okazało się, że mężczyzna wybrał się na egzamin na prawo jazdy mając w organizmie blisko 0,4 promila alkoholu.
Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kursant odpowie teraz przed sądem. Za prowadzenie pojazdu w stanie po spożyciu alkoholu grozi mu kara aresztu albo grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz sąd zdecyduje, jakie kroki prawne podjąć w przypadku nieodpowiedzialnego 21-latka.