Jak podaje gryf24.pl, pomysłodawcą akcji jest Filip Czarnecki. Postanowił pomóc pani Jadwidze, która od lat rozwozi listy w jego rodzinnej miejscowości. - Od dziecka znam panią Jadzię i obserwuje jak z ciężką tobą, rowerem jeździ po naszych ulicach - opowiada portalowi gryf24.pl organizator zbiórki.
Okazało się, że pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem. 56 mieszkańców złożyło się na prezent dla lokalnej listonoszki, a prawie pół tysiąca osób udostępniło informację o zbiórce zamieszczoną w internecie. Pan Paweł przewidywał, że akcja potrwa do końca roku, ale już w ciągu zaledwie 30 godzin udało się zebrać potrzebne pieniądze. Dokładnie 1700 złotych. Wszystkie środki zostały przekazane na zakup nowego roweru elektrycznego.
Prezent przekazano pani Jadzi, która nie kryła wzruszenia. - Zaskoczyli mnie, było mi bardzo miło. Rower jest piękny. Na razie uczę się nim jeździć - opowiada Jadwiga Kaźmierczak.
Historia pani Jadwigi jest przewrotna, ponieważ planowała pracować w tym zawodzie jedynie na chwilę, a została na całe życie. Dziennie pokonuje 20 kilometrów, z torbami ważącymi prawie 20 kilogramów. - Dębnica Kaszubska to rozległa miejscowość położona na górkach więc najeżdżę się sporo. Prawdę mówiąc nie mam już sił, rower bardzo mi pomoże. We wrześniu ruszam nim do pracy - podsumowuje pani Jadwiga.