W sobotę wieczorem w Herbach policjanci drogówki zatrzymali samochód. Okazało się, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 36 km/h, a także nie posiada ze sobą dowodu rejestracyjnego pojazdu.
- Stróże prawa okazali kierowcy wynik pomiaru i poinformowali o konsekwencjach za popełnione wykroczenie. Mężczyzna skorzystał z przysługującego mu prawa i odmówił przyjęcia mandatu - informuje policja. 33-latek został pouczony o skierowaniu wniosku do sądu, wsiadł do auta i odjechał w stronę Częstochowy.
Nieoczekiwanie, kilka minut później zadzwonił do dyżurnego policji i poinformował go o kontroli drogowej. Powiedział także, że mundurowi, którzy wystawili mu mandat, jego zdaniem, byli pod wpływem alkoholu. - Wobec zgłoszonych podejrzeń, stróże prawa zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu. Wynik jednoznacznie wskazał, że funkcjonariusze byli trzeźwy - podsumowuje policja.
33-latek będzie miał niestety poważne problemy. Odpowie przed sądem za złamanie przepisów ruchu drogowego, dokładnie przekroczenie prędkości, oraz za wywołanie niepotrzebnej czynności fałszywą informacją.