Patryk Jaki był gościem Romana Osicy w Radiu Zet. Został poproszony przez prowadzącego program o... zaśpiewanie fragmentu piosenki Krzysztofa Krawczyka. Wszystko z powodu urodzin piosenkarza, które odbywały się 8 września. Jak Patryk Jaki poradził sobie z przebojem "Chciałem być"? Posłuchajcie:
Jeśli mamy być szczerzy, to wolimy Patryka Jakiego mówiącego lub piszącego, a niekoniecznie śpiewającego. Jasne - mogło być gorzej, nie było też totalnej "hatakumby". Ale na miejscu Krzysztofa Krawczyka przyjęlibyśmy ten prezent z uśmiechem a potem... odłożyli na półkę, żeby już nigdy do niego nie wrócić. Być może na nagraniu słyszycie też czysto śpiewający głos - to Roman Osica, prowadzący program. Jedno jest pewne - Roman Osica śpiewać potrafi i to jego na szczęście lepiej słychać, niż Patryka Jakiego. Jest nie tylko dziennikarzem Radia Zet, ale również wokalistą zespołu Poparzeni Kawą Trzy.
Patryk Jaki to tylko jeden z wielu polityków, którzy prezentują swoje zdolności wokalne. Paweł Kukiz jest naturalnie na pierwszym miejscu, ale nie sposób nie wspomnieć też o innych politykach. W grudniu Joanna Mucha śpiewała "Nie pucz, kiedy odjadę" z mównicy sejmowej podczas "puczu" opozycji - ze specjalną dedykacją dla Jarosława Kaczyńskiego:
Do historii przejdzie też "spot" Michała Kamińskiego, który śpiewał utwór własnej kompozycji pt. "Nie pękam". Ale jedno trzeba mu przyznać - śpiewa naprawdę nieźle. Pomińmy wszystko naokoło, głos na serio jest fajny.
W tym momencie nie sposób również nie wspomnieć o klasyku klasyki - Jarosławie Kaczyńskim i jego doskonałym wykonaniu hymnu.
Politycy śpiewać nie powinni. Od tej reguły są nieliczne wyjątki, które tylko ją potwierdzają. Naprawdę - nie idźcie tą drogą!