Chciał udowodnić, że Ziemia jest płaska. Wziął do samolotu poziomicę i zrobił eksperyment

D. Marble był bardzo zadowolony z wyniku. Nie przewidział, że fizyka nie będzie po jego stronie.

Youtuber D. Mardble zabrał poziomicę na pokład samolotu na trasie między Karoliną Północną a Seattle. Chciał sprawdzić, czy w czasie lotu bąbelek poziomicy wykaże jakąkolwiek aktywność. Swój eksperyment tłumaczył w ten sposób:

Jeśli położysz poziomicę na powierzchni płaskiej i bąbelek się nie poruszy, to znaczy, że leży w poziomie.

Skoro leży w poziomie, to znaczy, że jest płaska. Jak zapowiedział, tak zrobił. Przez 23 minuty lotu nie zaobserwował żadnych odchyleń bąbelka i triumfalnie wyszeptał: "Jest płaska. Ziemia jest płaska".

Autora "eksperymentu" nie przekonują argumenty, że to siła grawitacji wpłynęła na brak ruchu bąbelka poziomicy. Na zarzuty odpowiada: "grawitacja jest wciąż teorią". Ale korzysta z przyrządu, który wykorzystuje właśnie siłę grawitacji ziemskiej. Co więcej, z siły grawitacji korzysta również sam samolot. Dlaczego? Problem wyjaśniają fizycy na popularnym naukowym forum Physics Stack Exchange najprościej, jak się da.

Samolot nie będzie się on "dostosowywał" do krzywizny Ziemi, bo robi to za niego siła grawitacji. "Płaskoziemianie" często zapominają, że samolot nie leci tak, jak promień lasera (w jednej prostej bez odchyleń), tylko wciąż ulega grawitacji, która przyciąga go do Ziemi.

Internauci poradzili też youtuberowi i jego współwyznawcom wyjrzeć przez okno samolotu, jeśli chcą dostrzec krzywiznę Ziemi, ale jakoś "naoczny dowód" wciąż nie przemawia do zwolenników teorii spiskowej.

 

Niezależnie od tego, że na samolot i poziomicę oddziałuje siła grawitacji, w grę wchodzi też tak trywialna sprawa, jak... wielkość. Samolot jest zbyt mały na to, by musiał dostosować swój lot do kształtu Ziemi. Poziomica także jest zbyt małym narzędziem do takich pomiarów - równie dobrze można by ją postawić na ziemi i dziwić się, że nie wykazuje nachylenia. Krzywizna Ziemi jest zbyt ogromna.

Na poziomicy rzeczywiście nic się nie zmieni, bo poziomica nie "złapie" zmiany kąta nachylenia o ułamki stopnia. Łatwo więc wysnuć wniosek, że Ziemia jest płaska, skoro bąbelek poziomicy się nie ruszył. To trochę tak, jakby chcieć za pomocą puszki i parówek udowodnić katastrofę samolotu.

Wyznawcy teorii spiskowych o płaskiej Ziemi uważają, że należy dosłownie rozumieć Biblię. Zdjęcia Ziemi z kosmosu ostatecznie obaliły ich teorię, dlatego uznają je za oszustwo. Naukowcom zarzuca się wykorzystywanie obiektywu "rybie oko", który sztucznie zakrzywia obraz. Nie mają za sobą żadnych dowodów naukowych, dlatego specjalizują się w "eksperymentach" takich jak ten opisany wyżej.

Więcej o: