Sytuacja miała miejsce w piątek 16 czerwca. Jeden z przechodniów zauważył, że na przystanku przy ulicy Pułkownika Dąbka znajduje się mężczyzna, który utknął pomiędzy drewnianą ławką a szybą wiaty autobusowej. Tkwił w tej pozycji przez kilka godzin.
Jak informuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza", mężczyzna nie reagował na polecenia i pytania zaangażowanych w akcję strażników miejskich. Miał otarcia na klatce piersiowej o brzuchu spowodowane próbami wydostania się z tej nieprzyjemnej sytuacji. Podczas interwencji mundurowych krzyczał, że się dusi.
Dopiero wezwanym na miejsce strażakom udało się odkręcić deskę i uwolnić mężczyznę. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu.