Ojciec zakłada córce 'smycz' za każdym razem, gdy wychodzą z domu. I nie widzi w tym nic złego

Utrzymać energiczne dziecko z dala od kłopotów to bardzo trudne zadanie. Ten ojciec postanowił ułatwić sobie życie i kupił specjalne szelki dla swojej trzyletniej córeczki.

Clint Edwards prowadzi bloga na temat rodzicielstwa i związanych z nim trosk i radości. Ma o czym pisać, ponieważ jest szczęśliwym ojcem trojga energicznych dzieci. Prawie 200 tysięcy użytkowników Facebooka czyta jego posty. Jakiś czas temu czytelnicy podzielili się w sprawie pewnej metody wychowawczej, którą stosuje ojciec.

Chodzi o szelki, które mężczyzna zakłada swojej córce, Aspen, kiedy całą rodziną wybierają się do parku rozrywki, ZOO albo innego zatłoczonego miejsca. Dziewczynka może oddalić się na kilka metrów od taty, potem hamuje ją pas, do którego przymocowane są szelki.

Wiele osób uważa, że takie traktowanie dziecka jest pogwałceniem jego godności i dowodzi, że Clint nie radzi sobie z wychowywaniem córki, skoro potrzebuje takiej "smyczy". 

Bloger tłumaczy, że zakłada córce szelki tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. Podkreśla, że Aspen jest niesamowicie ciekawskim i energicznym dzieckiem. Boi się, że bez "smyczy" byłaby jednym ze zgubionych dzieci, które co jakiś czas są wyczytywane przez intercom w centrach handlowych albo próbują przedostać się na wybieg tygrysa w ZOO. 

Clint uważa, że najważniejsze jest bezpieczeństwo jego córki. A zanim Aspen sama to zrozumie, on jako jej ojciec musi ją chronić.