W wypadku samochodowym giną 2 kobiety i dziecko. Na zdjęciach pojawia się tajemniczy gość

Autorką kontrowersyjnego zdjęcia jest Anisa Gannon. Kobieta jechała do pracy, kiedy utknęła w korku spowodowanym przez wypadek samochodowy.

Anisa chciała udowodnić szefowi, że jej spóźnienie nie jest z jej winy i zrobiła, a później przesłała mu to zdjęcie.

Kobieta w między czasie dowiedziała się, że w wypadku zginęły trzy osoby -  23-letnia Hannah Simmons, jej 9-miesięczna córeczka A’lannah i 28-letnia przyjaciółka Lauren Buteau. Okazało się, że Hannah straciła panowanie nad kierownicą i wjechała w inne auto. 

Anisa posatnowiła raz jeszcze spojrzeć na zrobione przez siebie zdjęcie. Wtedy oniemiała zobaczyła smugę światła i dziwne jasne plamki. Też je dostrzegacie? 

Zarówno autorka zdjęcia, jak i rodzina zmarłych twierdzą, że nie pojawiły się tam przypadkowo. Uważają, że są to dusze zmarłych, które przemieszczają się po "szlaku prowadzącym do nieba". 

Oczywiście jest też całe mnóstwo ludzi, którzy uważają, że to zwykła smuga światła wywołana odbiciem w szybie. Mimo ich sugestii Anisa Gannon twierdzi, że to coś więcej, że na zdjęciu czuć pewną niezwykłość.

Nawet jeśli jej nie uwierzymy, to jednak trzeba przyznać, że fotografia i tak jest niezwykła, bo pozwoliła rodzinie i przyjaciołom ofiar choć trochę uporać się z utratą ukochanych. To zdjęcie daje im nadzieję, że cała trójka trafiła do lepszego świata - nieba.