Chłopcy spotkali mężczyznę śpiącego na ławce pewnego letniego wieczoru w centrum Nysy. Zapytali go, jak mogą mu pomóc. Poprosił ich o jakiś koc, bo było mu zimno.
Nastolatkowie zaczęli szukać okrycia dla bezdomnego. Wtedy jeden z nich zauważył, że przed chwilą ktoś wyrzucił meble. Niezwykłym zbiegiem okoliczności wśród wystawionych przedmiotów znalazła się kanapa, na której leżała czysta kołdra i poduszka. Chłopcy wzięli pierzynę i zanieśli do potrzebującego.
Szymon, Wojtek i Marcin przykryli bezdomnego i go przytulili. Ten się uśmiechnął i poszedł spać.
Właśnie tę scenę wypatrzyła czuwająca nad miejskim monitoringiem strażniczka. Nagranie trafiło do sieci w grudniu ubiegłego roku.
O tym pięknym geście zrobiło się głośno także za granicą. Napisał o tym między innymi portal Mirror. Choć do wszystkiego doszło w ubiegłoroczne wakacje, ludzi dalej ujmuje postawa młodych ludzi, którzy pozostają bardzo skromni.
Dobry uczynek nastolatków nie uciekł uwadze burmistrza Nysy, który postanowił wynagrodzić młodzieńców, by utrwalić w nich przekonanie, że dobro wraca - czytamy na stronie TVN.
Chłopcy dostali podziękowania oraz po smartwatchu. Co jeszcze bardziej w nich urzeka, to skromność. W trakcie ceremonii podkreślali, że nie czują się bohaterami.
Jak dalej informuje TVN, ta historia ma jeszcze lepsze zakończenie - mężczyzna, któremu chłopcy pomogli, nie jest już bezdomny.