Program "Kuchenne rewolucje" zawsze budził wiele emocji wśród Polaków. Pomimo że to już 16 edycja programu i widzowie zdążyli już poznać zachowania Magdy Gessler, to nadal budzą one zdziwienie. Restauratorka znana jest ze swojego ciętego języka i dość niestandardowych metod przemian lokalu i ich właścicieli.
Ostatnio pisaliśmy o tym, że Gessler kazała pracownikom restauracji tańczyć za karę na rurze (możecie przeczytać o tym TUTAJ) W ostatnim odcinku restauratorka również się zdenerwowała i postanowiła ukarać właściciela pizzerii w Sosnowcu.
Gospodyni programu zdenerwowała się tym razem już w progu. Wchodząc do restauracji zaczęła krzyczeć:
Coś tu strasznie cuchnie. Jezus Maria, co tu tak śmierdzi. Tu śmierdzi trupem! Co tu się rozkłada?
Później było jeszcze gorzej. Restauratorka uznała, że pizze, w restauracji pana Marcina - uczestnika programu - są niejadalne, a to dlatego, że wykonane z tanich składników złej jakości. Żeby udowodnić swoje racje, kazała właścicielowi zjeść 2 kilogramy obrzydliwego salami. Mężczyzna w pewnym momencie się poddał i wyrzucił mięso do kosza. Cała sytuacja nie spodobała się jego żonie, która uznała, że mąż daje się w ten sposób upokarzać. Między małżonkami, na oczach telewidzów, doszło nawet do kłótni.
Ostatecznie cała rewolucja udała się, a Magda Gessler była zadowolona z tego, w jakim stanie i z jakim menu zostawiła lokal "Cibo Pazzesco" w Sosnowcu.