Policjanci chcą, żeby kierowca dmuchnął w alkomat. On mi daje niezłą nauczkę i odjeżdża

Policjanci zatrzymują kierowcę samochodu. Chcą sprawdzić, czy jest trzeźwy. Nie spodziewali się, że kierujący mężczyzna, tak dobrze orientuje się w swoich prawach.

Choć cała sytuacja wydarzyła się w zeszłym roku, ten film obejrzało na YouTube już ponad 587 tys. osób. Tak dużą popularność zawdzięcza autorowi nagrania, który odmówił policjantom dmuchania w alkomat i co ważne, nie poniósł żadnych konsekwencji.

Do zatrzymania doszło 18 lipca 2016 roku, czyli w dzień, w którym policja przeprowadzała akcję "trzeźwy poranek". Na filmie słyszymy, jak kierowca tłumaczy mundurowym, że nie maja prawa sprawdzać jego stanu trzeźwości.

- Jakie wykroczenie drogowe popełniłem, że pan mnie zatrzymał? - pyta policjantów kierowca. - Żadnego - odpowiada funkcjonariusz. Wtedy kierujący pojazdem zaczyna pouczać mundurowych, że został zatrzymany bezprawnie. Po wymianie zdań, policjanci poddają się i puszczają kierowcę bez sprawdzenia, czy jest trzeźwy.

 

"Ustawa antyalkoholowa pozwala na badanie trzeźwości tylko w dwóch sytuacjach: przed przyjęciem do izby wytrzeźwień oraz w razie podejrzenia, że przestępstwo zostało popełnione po spożyciu alkoholu" - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". To dlatego wielu kierowców, podobnie jak autor nagrania, podważa legalność akcji typu "trzeźwy poranek".