Pechowym okazał się miniony czwartek dla mieszkańca Hamburga, który stracił swoje kluczyki. Te wpadły przez kratkę do kanału niedaleko stacji U-Bahna St. Pauli. Mężczyzna postanowił je odzyskać i samodzielnie wyjąć.
Zdjął właz ze studzienki o wymiarach 25 na 60 cm. Włożył głowę, ręce i dalej już nie mógł się ruszyć, albowiem utknął. Został tak uwięziony do góry nogami. Na jego szczęście zaniepokojeni przechodnie nie zostawili go samemu sobie i wezwali pomoc – informuje Presse Portal.
Na miejsce przyjechały trzy wozy strażackie i karetka. Medycy zaraz po przybyciu ustabilizowali nieszczęśnikowi ciśnienie, podali odpowiednie leki i środki przeciwbólowe.
W sumie 23 osoby próbowały wyjąć mężczyznę z kanału. Okazało się jednak, że siła ludzkich rąk jest tu niewystarczająca. Wtedy też strażacy zdecydowali użyć maszyn. Przymocowali do drabiny na wozie bardzo pomysłowe połączenie sprzętu do wspinaczki i pętli asekuracyjnej. Końcówkę przymocowali do nóg.
Po 40 minutach udało się oswobodzić uwięzionego w niewygodnej pozycji pechowca. Na szczęście nie odniósł on żadnych poważniejszych urazów, ale zabrano go do szpitala na obserwację. Co więcej, ''Bild'' donosi, że udało się też odzyskać kluczyki!