Pędził 18-tonowym tirem, aż skasował komuś lusterko. Kierowcy nie dawali rady i wezwali wsparcie z Lubina

37-latek jechał 18-tonową ciężarówką zygzakiem w stronę Ścinawy na Dolnym Śląsku. Kierowcy nie dawali rady, wiec do akcji wkroczyła policja.

Ten szaleńczy rajd miał miejsce między Lubinem a Ścinawą. Siedzący za kierownicą ciężarówki 37-latek jechał tak niebezpiecznie, że na komendzie rozdzwonił się telefon od kierowców, którzy mijali go na drodze - podaje polsatnews.pl. Nie dość, że jechał zygzakiem, to jeszcze zahaczył o inną ciężarówkę i urwał jej lusterko. Mundurowi nie mieli wyjścia - interwencję podjął najbliższy zdarzenia patrol.

Podczas zatrzymania na jaw wyszło, że kierowca był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 3 promile alkoholu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna jest obywatelem Ukrainy, jechał do Niemiec. Alkohol spożywał kilka razy w trakcie postojów. Został aresztowany.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub po użyciu innego, podobnie działającego środka, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, a także zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 10 lat.

Kierowcy, pamiętajcie o bezpieczeństwie, zwłaszcza teraz, gdy pada deszcz i na drodze jest ślisko. Te gadżety na pewno wam się przydadzą. Kliknij i sprawdź cenę.

Więcej o: