Zobaczyła na ciele córki czarne kropki. Zdrapała jedną i popędziła do szpitala

Beka Setzer zamieściła na Facebooku wpis, w którym apeluje i ostrzega rodziców przed kleszczami. Jej córka z wysoką gorączką i czerwoną wysypką trafiła do szpitala.

Zatroskana mama pisze na swoim profilu, że zwraca się głównie do rodziców dzieci, które spędzają dużo czasu na dworze. Jej córka była na zewnątrz domu, bawiła się i turlała po ziemi. Gdy wróciła była zmęczona, więc poszła spać. 

Wtedy Beka zauważyła na jej ciele małe, czarne kropeczki. Były wszędzie na nogach, brzuchu, ramionach i pod pachami. Początkowo nie wiedziała, co to dokładnie jest, jednak gdy zdrapała jedną z plamek, szybko zorientowała się, że są to kleszcze. Jej córka, prawdopodobnie w trakcie zabawy, natrafiła na gniazdo z larwami tych niebezpiecznych pajęczaków. 

Mama dziewczynki opowiada o tym, jak przez półtorej godziny wyjmowała z ciała swojego dziecka 150 maleńkich, drobnych kleszczy. Córkę wykąpała, dokładnie umyła miejsca po ukąszeniach, a pościel i ubrania wyprała. Podała również dziecku odpowiednie leki. Jednak rano jej córka obudziła się z gorączką i plamami na całym ciele. 3-latka natychmiast została zabrana do lekarza, dostała antybiotyki i leki przeciwhistaminowe. Kleszcze wyciągnięte z ciała dziecka zostały przesłane do badania pod kątem obecności boreliozy, na szczęście wynik był negatywny. 

Teraz Beka apeluje do rodziców i pokazuje zdjęcia oraz nagrania córki pogryzionej przez larwy kleszcza, nazywane nimfami. Pajęczaki w tej fazie rozwoju są wyjątkowo niebezpieczne i przenoszą przeróżne zarazki.