Wystawił głowę przez boczną szybę i prowadził auto. Tak wjechał w posesję w Starachowicach

W nocy policjanci ze Starachowic pojechali na miejsce zderzenia drogowego. Okazało doszło do niego w dosyć nietypowych okolicznościach.

Był wtorek, dochodziła godzina 2:00. Policja dostała zgłoszenie o rozbitym aucie na środku drogi. Na ulicę 6. Września wysłano patrol. Świętokrzyscy funkcjonariusze dostrzegli w rozbitym golfie leżącego na siedzeniu kierowcy mężczyznę. W bliskiej odległości od auta na chodniku leżał zaś 31-letni pasażer.

Policjanci udzielili im pomocy i zaczęli wypytywać o przyczynę wypadku. Okazało się, że 28-letni kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w znak drogowy, a następnie w ogrodzenie posesji. Na jaw wyszło, że prowadził auto mając wystawioną głowę przez szybę boczną. Dlaczego? "Bo ta z przodu była oblodzona" – dodaje świętokrzyska policja.

Obaj mężczyźni trafili do szpitala. Wstępne badania w placówce służby zdrowia wykazały, że mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz 28-latkowi grozi kilkuletni pobyt w więzieniu oraz co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Za oknem coraz chłodniej. Macie już ciepłe czapki? Polecamy modne tego sezonu modele.

Więcej o: