Obudziła się z bólem głowy i małą raną. 7-latka w ciągu godziny nie mogła chodzić

7-letnia Natasha obudziła się z bólem głowy i raną na skroni. Jej mama, z zawodu pielęgniarka, nie podejrzewała, że za tym niewielkim śladem kryje się poważna choroba.

Do zdarzenia doszło w Wirginii Zachodniej. 7-letnia Natasha obudziła się rano z bólem głowy i raną na prawej skroni. Jej mama, pielęgniarka, początkowo nie potraktowała sytuacji poważnie. Jednak z godziny na godzinę stan dziewczynki zaczął się pogarszać. 

Najpierw Natasha dostała wysokiej gorączki, ok. 40 stopni. Zaniepokojona mama zaczęła sprawdzać, co się stało. Znalazła na głowie córki zaczerwienienie i jak sama napisała później na Facebooku "to najbrzydsza rana, jaką kiedykolwiek widziałam."

Wszyscy zastanawiali się skąd wzięła się rana. Początkowo uważano, że to ślad po ugryzieniu pająka. Jednak wokół zaczęły pojawiać się kolejne białe i czerwone obręcze. Z czasem dziewczynka nie mogła poruszać głową i szyją, a ból ból był nie do zniesienia. Na jej kolanach pojawiły się obrzęki, które utrudniały chodzenie. Natalie pojechała z córką do szpitala. Jak sama wspomina, w ciągu 13 lat pracy nie widziała czegoś podobnego.

Lekarze natychmiast zajęli się chorą 7-latką

Po wnikliwych badaniach okazało się, że to borelioza, powstała na skutek ukąszenia przez kleszcza. 7-latka zaczęła przyjmować odpowiednie leki i szybko wróciła do pełnej sprawności. Jej mama ostrzega dzisiaj wszystkich rodziców, apelując na Facebooku i publikując zdjęcia chorej córki.