Nie chciał oddać psa, którego znalazł. Przyszli go zabrać policjanci i znaleźli podejrzany pakunek

Kiedy weszli do mieszkania, zobaczyli na stole wagę i inne podejrzane akcesoria.

Funkcjonariusze pyskowickiego komisariatu otrzymali zgłoszenie o zaginięciu psa w Zbrosławicach. Właściciel zwierzaka postanowił pomóc policji i szukał pupila także na własną rękę.

Udało mu się dotrzeć do znalazcy czworonoga, niestety ten nie chciał zwrócić właścicielowi przyjaciela. 

Zszokowany mężczyzna o całym zajściu poinformował więc policję. Przedstawił dowody na to, że to on jest właścicielem amstaffa wartego 1500 zł oraz wskazał miejsce, gdzie aktualnie przebywa przetrzymywany przez nastolatka pies.

Gdy policja dotarła pod wskazany adres, zastała na miejscu 17-latka oraz trzech jego rówieśników. Jak informuje śląska policja, przywłaszczenie psa to nie jedyny czyn, za który odpowiedzą nastolatkowie. 

Jeden z funkcjonariuszy zobaczył na stole wagę, worek suszu oraz inne akcesoria, jakich używają handlarze marihuany. Żaden z obecnych w mieszkaniu chłopaków nie przyznał się do bycia właścicielem podejrzanych przedmiotów. Całą czwórkę zatrzymano do wyjaśnienia.

Pakunek z suszemPakunek z suszem slaska.policja.gov.pl

Więcej o: