Stworzyli iluzję optyczną dla uszu. Też to słyszycie?

Od kilku dni w sieci krąży całkowicie cichy GIF, który słychać. Słychać go, albo raczej wywołuje wrażenie bycia słyszanym. Jak to możliwe?

Kilka dni temu psycholog Lisa DeBruine z Uniwersytetu w Glasgow wywołała małe zamieszanie w sieci. Kobieta na swoim Twitterze zamieściła animację stworzoną w 2008 roku przez artystę o pseudonimie HappyToast. Widać na niej poruszające się na wzór zabawy ze skakanką słupy wysokiego napięcia. Dwa z nich kręcą liniami, jeden podskakuje:

Sama animacja jest oczywiście dość efektowna, ale nie to okazało się w tym wszystkim najważniejsze. Większość oglądających gifa ludzi twierdzi bowiem, że go słyszy. Skąd wiemy, że większość? Lisa przeprowadziła ''małe'' badania. Zorganizowała sondę, w której użytkownicy Twittera mogą podzielić się swoimi odczuciami:

Sonda przeprowadzona przez Lisę DeBruineSonda przeprowadzona przez Lisę DeBruine Fot. Lisa DeBruine | Twitter | Printscreen

Do tej pory w sondzie wzięło udział już ponad 300 tysięcy osób. Aż 67 procent z nich twierdzi, że słyszy swego rodzaju ''dudniący dźwięk''. 20 procent nie słyszy nic, 3 procent odczuwa ''coś innego''. Pozostali wstrzymali się od głosu. 

Jak to wytłumaczyć?

Za ''słyszenie obrazu'' odpowiada tak zwany efekt McGurka. Aby wyjaśnić jak to działa, posłużymy się krótkim filmikiem. Ważne jednak, by odtworzyć go dwa razy. Za pierwszym razem trzeba oglądać go z otwartymi oczami, za drugim - z zamkniętymi. Koniecznie też trzeba włączyć dźwięk, w tym eksperymencie jest on niezbędny!

 

Co słychać?

Okazuje się, że kiedy oglądamy film z otwartymi oczami, słyszymy ''da da'', kiedy z zamkniętymi, ''ba ba''. Dlaczego? 

Mężczyzna z filmiku tak naprawdę mówi coś jeszcze innego, bo ''ga ga''. Jednak nie słyszymy jego głosu, tylko nałożony na obraz inny dźwięk. Oglądamy zatem film, w którym widzimy jedno a słyszymy coś innego. Nasz mózg dostaje dwie sprzeczne ze sobą informacje, z którymi musi sobie jakoś poradzić. Przekształca więc to, co odbiera, wytwarzając trzecią wersję. 

Z tego prostego eksperymentu jasno wynika, że słyszymy także oczami. Jak się to ma do wspomnianego już GIFa? Przecież nic na nim nie słyszymy, zatem nasz mózg nie może połączyć obrazu z dźwiękiem.

 

Najprawdopodobniej chodzi tu o wstrząsy kamery, które sprawiają, że nasz mózg odbiera dwa bodźce, podskok i uderzenie. Dzięki temu słyszymy bądź przynajmniej odczuwamy dudnienie z animacji. 

Ponadto, okazuje się, że większość z nas słyszy dudnienie właściwie jedynie przez wspomniane już wstrząsy kamery. Dowód na to przytacza autor GIFa, Happy Toast:

Czy Wy też czujecie głuche tąpnięcie przy każdym wstrząsie? 

Astronauta zmoczył wodą ręcznik. Niby zwykła czynność, ale wykonana w kosmosie, wygląda jak magia