6 grudnia w okolicach godziny 15. w gorzowskim ośrodku egzaminacyjnym doszło do awantury.
30-letnia Niemka nie zdała egzaminu na prawo jazdy i nie potrafiła z pokorą pogodzić się z porażką. Pracownicy ośrodka nie reagowali na jej krzyki, co jeszcze bardziej ją zdenerwowało.
Wzburzona Niemka wyszła przed ośrodek i pod wpływem impulsu... ukradła "elkę" z placu manewrowego, po czym odjechała. Kradzież pojazdu okazała się banalna. W pobliżu auta nie było instruktora, za to w stacyjce zostały kluczyki.
Kobieta wróciła do ośrodka po upływie pół godziny. W tym czasie skoczyła na szybkie zakupy. Policji, która czekała na nią w ośrodku egzaminacyjnym, tłumaczyła swoje zachowanie zdenerwowaniem i chęcią rozładowania napięcia po nieudanym egzaminie.
Historię opowiedział Gazecie Lubuskiej jej czytelnik, Łukasz. Policja lubuska potwierdziła przebieg wydarzeń.
Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 zł za prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Natomiast za kradzież grozi jej nawet do 5 lat pozbawienia wolności.