Ogromny korek w Łodzi trwał 80 minut. Sznur tramwajów na ulicy Politechniki, tuż przed Rondem Lotników Lwowskich rósł z minuty na minutę.
Przyczyną utrudnień w ruchu nie był tym razem wypadek czy zanik napięcia. Tramwaje stanęły przed 14. z powodu....kota. Futrzak beztrosko wszedł pod wagon "piętnastki", kiedy ta stanęła na przystanku.
Jak podaje Express Ilustrowany, zachowanie czworonoga zauważył jeden z pasażerów tramwaju, który natychmiast powiadomił o tym motorniczego. Wspólnymi siłami mężczyźni próbowali wyciągnąć spod pojazdu niesfornego kota.
Pech chciał, że zwierzak wszedł pod nowoczesny, niskopodłogowy tramwaj model M8C, przez co bardzo trudno było się do niego dostać. Sprawa stała się poważna do tego stopnia, że na miejsce wezwano ekipę techniczną, a nawet dźwig.
Ku uciesze zniecierpliwionych pasażerów, kota wyciągnął jeden z mechaników. Po zakończeniu akcji ratowniczej, zwierzakiem zaopiekowali się strażnicy miejscy z łódzkiego Animal Patrolu.