Co robić, kiedy pić się chce, a towarzystwa brak? Na ciekawy pomysł wpadł 36-letni mieszkaniec Iławy, który wbiegł do butiku i ukradł manekina. Miał w planach dalsze imprezowanie z nowym towarzyszem.
Do niecodziennego zdarzenia doszło na jednej z iławskich ulic. Pijany mężczyzna przechodził niedaleko sklepu z używaną odzieżą i zobaczył manekina.
Skradziony manekin w Iławie Fot. Komenda Powiatowa Policji w Iławie
Akurat nie miał towarzystwa do picia, więc pomyślał, że zabierze go na dalszą libację. Kradzież była nie lada wyzwaniem dla mężczyzny, który miał aż 3,2 promila alkoholu w organizmie.
Właścicielka butiku próbowała dogonić złodzieja, jednak zanim zamknęła drzwi do sklepu, mieszkaniec Iławy wraz z nowym "kumplem" już dawno uciekł. Traf chciał, że biegnąc, mężczyzna wpadł prosto na dzielnicowego.
Mundurowy nie po raz pierwszy miał do czynienia z 36-latkiem, dlatego od razu rozpoczął pogoń. Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Iławie dzielnicowy asp. Rafał Żurawski znał wcześniejsze przewinienia mężczyzny. Po krótkim pościgu Żurawskiemu udało się złapać złodzieja, który wylądował w celi.
Złodziej manekina wylądował w celi Fot. Komenda Powiatowa Policji w Iławie
Gdy mężczyzna wytrzeźwiał usłyszał, że za kradzież grozi mu do 7 lat pozbawienia wolności, ponieważ był już wcześniej karany.
Przyjaźń 36-latka i manekina nie trwała długo. Dzielnicowy z Iławy zwrócił kukłę wraz ze skradzionymi ubraniami właścicielce sklepu.