Na ulicy Krysiewicza w Poznaniu doszło do tragicznych wydarzeń. Mężczyzna pobił 21-latka, którego mijał na ulicy.
Jakby tego było mało, gdy chłopak stracił przytomność, przejechało po nim auto. Przebieg tych dramatycznych zdarzeń zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu.
Do dramatu doszło 28 października około 2:30 w nocy. Jak ustalił Głos Wielkopolski, chłopak wracał z imprezy z okazji swoich urodzin. Niewiele zabrakło, a byłoby to jego ostatnie święto.
Gdy 21-latek szedł ulicą Krysiewicza w Poznaniu, przechodzący obok mężczyzna niespodziewanie uderzył go pięścią w twarz i odszedł. Gdy chłopak podniósł się z ziemi, napastnik wrócił i ponowił cios. Tym razem siła uderzenia sprawiła, że 21-latek stracił przytomność. To, co stało się potem, było jeszcze gorsze.
Chwilę później po nieprzytomnym 21-latku przejechał samochód. Karetka pogotowia odwiozła nieszczęśnika w tragicznym stanie do szpitala. Aktualnie chłopak przebywa w śpiączce i oddycha wyłącznie za pomocą respiratora.
Policji udało się ustalić tożsamość kierowcy auta, które przejechało po 21-latku, jednak nadal brakuje informacji o sprawcy całego zajścia. Jak widać na nagraniach monitoringu, napastnik od dłuższego czasu nerwowo kręcił się po mieście i prowadził rozmowy telefoniczne, a następnie schował się w bramie, z której wyszedł dopiero, gdy zauważył ofiarę.
Funkcjonariusze apelują o kontakt wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat napastnika.