Zobaczyła, że matka szarpie się z 10-letnim synem w aucie. Wezwała policję, a potem było jej głupio

Małżeństwo na stacji benzynowej zauważyło, że matka szarpie się z 10-letnim synem. Natychmiast wezwali policję. Komentujący sytuację uznali, że wtrącili się niesłusznie.

Na stację benzynową w Tennessee podjechało małżeństwo. Zaniepokoił ich widok matki z 10-letnim synkiem. Kobieta szarpała się z dzieckiem wewnątrz samochodu. Sytuacja wyglądała na tyle poważnie, że Megan Orr Burnside postanowiła wezwać policję.

Gdy na miejscu zdarzenia pojawił się patrol, matka chłopca wyjaśniła funkcjonariuszom, że jej synek jest autystyczny. Choroba wywołuje u niego autoagresję, którą kobieta próbowała powstrzymać łapiąc go za rączki. Pech chciał, że atak złości zdarzył się w miejscu publicznym. Na podejrzane zachowanie matki zareagowało małżeństwo i wezwało policję.

Jak podaje mamadu.pl, Megan Orr Burnside czuła się winna, że źle oceniła sytuację. Postanowiła opisać zdarzenie na Facebooku i ostrzec ludzi przed zbyt szybkimi ocenami tego, co widzą. Podkreśliła, że ma wyrzuty sumienia, że zawiadomiła policję zamiast spróbować pomóc matce.

Komentujący wyśmiali małżeństwo i stwierdzili, że kobieta niepotrzebnie wtrąciła się w nieswoje sprawy. Ale czy rzeczywiście postąpiła źle?

Widząc przemoc, bardzo często nie potrafimy odpowiednio na nią zareagować. Jednak jakakolwiek reakcja jest lepsza niż żadna. Dziecku naprawdę mogła dziać się krzywda. Kiedy widzimy taką sytuację, a boimy się sami interweniować, lepiej wezwać policję niż nie robić nic i obojętnie przejść do swoich spraw. 

Tych dodatków do garderoby zawsze brakuje, zwłaszcza zimą. Zobacz, gdzie je szybko kupisz:

Więcej o: