Jeden z paryskich bezdomnych przeszukiwał śmietniki na lotnisku Charlesa de Gaulle'a. Gdy grzebał w jednym z nich, oparł się o niezamknięte drzwi firmy Loomis, która zajmuje się transportem pieniędzy. To był jego szczęśliwy dzień.
Bezdomny mężczyzna przez zupełny przypadek znalazł się w jednym pomieszczeniu z ogromną sumą pieniędzy. Jak widać na zapisie z monitoringu wyszedł z biura firmy Loomis z dwoma workami pieniędzy. Było w nich około 300 tysięcy euro.
Po wszystkim policja znalazła nawet walizkę należąca do mężczyzny, którą porzucił na terenie terminalu 2f. Jednak nie było w niej nic, co mogło nakierować funkcjonariuszy na jakikolwiek trop złodzieja.
Jak podaje CNN, na oko 50-letniego mężczyznę rozpoznali policjanci, którzy znali sprawcę kradzieży. Regularnie widywali go śpiącego na terenie lotniska.