Sytuacja miała miejsce w niemieckim mieście Wedel. Plażowiczka nie podejrzewała, że zwykły kamyk może stanowić takie zagrożenie. Kobieta spacerując po brzegu podniosła z piasku kamień, który przypominał bursztyn. Schowała go więc do kieszeni kurtki, którą położyła na ławce i to uratowało ją od poważnych poparzeń.
Nagle jej kurtka zaczęła się palić. Przechodzący obok ludzie rzucili się na pomoc i starali ugasić ogień. Na miejsce wezwano służby ratownicze i straż pożarną. Na szczęście sytuację szybko opanowano i nikomu nic się nie stało.
Jak informuje telegraph.co.uk, kamień przypominający bursztyn to w rzeczywistości biały fosfor z czasów II wojny światowej. Jest substancją łatwopalną i szybko może ulec samozapłonowi przez np. potarcie lub ogrzanie w dłoniach. Od 7 lat resztki fosforu zalegają na dnie Bałtyku i co jakiś czas są wyrzucane przez prąd morski na brzeg.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl