Wszyscy śmieją się z wpadki w "Familiadzie". Mało kto zauważył, że to, co stało się potem było o wiele zabawniejsze

Kolejną ofiarą żartów i niedowierzania widzów "Familiady" stał się Pan Łukasz, który wymyślił całkiem nowe słowo.

"Familiada" po raz kolejny zaskakuje kreatywnością uczestników. W programie pojawiło się pytanie o słowa kończące się na "chód". Jeden z pytanych wymyślił całkiem nowy wyraz.

W teleturnieju "Familiada" humorem błyszczy zwykle Karol Strasburger, ale uczestnikom także zdarza się rozbawić widzów. 

 

Przykładem takiej sytuacji był odcinek z udziałem Pana Łukasza, który okazał się myśleć bardzo niestandardowo...

Karol Strasburger odczytał pytanie od użytkowników Facebooka:

Wyraz kończący się na "chód"...

Pan Łukasz z impetem wcisnął guzik umożliwiający mu udzielenie odpowiedzi, jednak najwyraźniej jej nie znał lub chciał zostać kolejną gwiazdą internetu.

Marszochód? - powiedział  niepewnie uczestnik.

Prowadzący nie krył zaskoczenia, ale i uznania wobec wypowiedzi Pana Łukasza.

Fajne, fajne. Ale ładnie to wymyśliłeś. "Marszochód" - idealnie. Przejdziesz do historii - słusznie zauważył Strasburger.

Jednak tajemnicze słowo "marszochód" to nie jedyna wyjątkowa odpowiedź na, wydawało się, łatwe pytanie w tym odcinku "Familiady". Przebił ją Pan Jacek z drużyny Chórzystów, który uznał, że wyrazem kończącym się na "chód" może być Robin Hood. To nawet nie jest jedno słowo. Imię i przydomek fikcyjnej postaci trudno nazwać słowem. 

Przez swoją odpowiedź zwiększył szansę na wygraną przeciwnej drużynie, reprezentując zachowanie godne swojego ulubionego bohatera.

Więcej o: