Suczka Bella znalazła różowy wibrator i nie chciała go odłożyć. Zabrała ze sobą zabawkę erotyczną na spacer i dumnie nosiła go w pyszczku.
Właścicielka po spacerze opublikowała zdjęcia pieska na Twitterze, chcąc tym udowodnić ludziom, którzy ją mijali, że wibrator nie jest jej. Jednak wpisy spowodowały odwrotną reakcję, a czytelnicy uznali, że Bella najprawdopodobniej znalazła przedmiot w domu Sophie w Paisley. Zdenerwowana kobieta uparcie zaprzeczała.
- Naprawdę, nie mogłam tego zmyślić, mój pie****ny pies znalazł pie****ne dildo, gdy byliśmy na spacerze i nie chciał go zostawić. Zaraz się porzygam - uniosła się Sophie.
Jak donosi metro.co.uk, stewardesa podkreśla, że czuje się ogromnie upokorzona. Wyznaje, że podczas spaceru słyszała, jak pracownicy budowy krzyczeli do niej "ej, chyba coś zgubiłaś". Fakt, że tak wiele osób uwierzyło, że wibrator należy do Sophie bardzo ją zawstydził.