Ścigali taksówkarza przez Wrocław w środku nocy. Uciekał z pasażerami w aucie

Nocny pościg ulicami Wrocławia zakończył się atakiem na policjantów. Kierowca ściganej taksówki użył wobec funkcjonariuszy gazu łzawiącego.

W nocy z 23 na 24 stycznia we Wrocławiu doszło do niecodziennej akcji policji. Funkcjonariusze sprawdzali z jaką prędkością poruszają się kierowcy na ulicy Starogroblowej. Podczas kontroli chcieli zatrzymać taksówkarza "i Taxi" jadącego kią, jednak mężczyzna nie miał zamiaru się zatrzymywać.

Podejrzane zachowanie kierowcy zmusiło policjantów do rozpoczęcia pościgu. Jechali oznakowanym radiowozem na sygnale oraz wielokrotnie dawali znać taksówkarzowi, aby się zatrzymał. Nic nie skutkowało.

Mundurowi rozpatrywali użycie broni lub staranowanie auta, jednak zauważyli, że pracownik "i Taxi" nie jest sam. Wiózł on dwóch pasażerów, dlatego policja nie chciała w żaden sposób stwarzać zagrożenia dla ich zdrowia i życia. 

Jak podaje gazetawroclawska.pl, do pościgu dołączały kolejne radiowozy. Wreszcie udało się zatrzymać taksówkę na ulicy Kosmonautów. Okazało się, że to nie koniec problemów.

Mężczyzna natychmiast zablokował drzwi i nie chciał wyjść z samochodu. Policjanci użyli pałki i wybili szybę, aby dostać się do uciekiniera. Wtedy taksówkarz zaatakował mundurowych gazem łzawiącym, jednak mimo to udało im się go obezwładnić. 

Pasażerom taksówki nic się nie stało, a policjantom na miejscu zdarzenia pierwszej pomocy udzieliło pogotowie. 47-letni taksówkarz był agresywny i krzyczał, dlatego odwieziono go do szpitala. Na miejscu zostanie zbadany, aby ustalić czy podczas pościgu był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Za napaść na policjantów grozi mu 10 lat więzienia.

Więcej o: