Okradł siostrę, a potem wyrzucił z domu w Bydgoszczy. Policjanci szli na niego z tarczami

48-latek okradł swoją siostrę, wyrzucił ją z domu, a potem zaatakował policjantów siekierą. Grozi mu 10 lat więzienia.

W poniedziałek 22 stycznia około południa doszło do niebezpiecznej interwencji policji w Bydgoszczy. Kobieta wezwała patrol na bydgoskie Błonie. Twierdziła, że nie może dostać się do mieszkania, ponieważ brat zamknął się w nim od środka, a wcześniej ją okradł.

Sprawca zabrał siostrze pieniądze oraz dokumenty, a potem wyrzucił ją z domu. Przybyli na miejsce policjanci próbowali rozmawiać z mężczyzną przez drzwi i prosili, aby ich wpuścił do środka. Jednak nie było z jego strony żadnej reakcji.

Z poszkodowaną kobietą stał także jej znajomy, który nie wytrzymał i wyważył drzwi. Kiedy wraz z policjantami stanęli w przejściu, nagle pojawił się 48-latek z siekierą. Wymachiwał narzędziem i groził, że jeśli ktoś wejdzie do mieszkania, to go zabije. 

Jak donosi Policja Kujawsko-Pomorska, w czasie gdy sprawca wymachiwał siekierą, na miejscu pojawiły się posiłki. Funkcjonariusze wyposażeni w tarcze ochronne weszli do mieszkania. Szybko udało się obezwładnić mężczyznę, który uparcie uderzał narzędziem w tarcze policjantów. 

W trakcie interwencji na szczęście nikt nie ucierpiał. Za wszystkie przestępstwa, których dokonał 48-latek grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności. 

Więcej o: