Mariusz Błaszczak ogłosił, jak upamiętni 100-lecie odzyskania Niepodległości. Co za gest!

Mariusz Błaszczak w ramach symbolicznego gestu na 100-lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości ogłosił, że nie będzie już urzędował przy ulicy Klonowej w Warszawie. Przenosi biuro w... al. Niepodległości.

PiS zna się na symbolach historycznych jak mało która partia. Mariusz Błaszczak postanowił również wykazać się w tym zakresie i ogłosił swoją decyzję. Ponieważ w tym roku Polska świętuje 100-lecie odzyskania Niepodległości, pan minister uznał, że nie godzi się zatem, żeby jego urząd znajdował się przy nic nieznaczącej ulicy Klonowej. Pora na bardzo ważną - i oczywiście symboliczną - zmianę. Niebawem biuro Mariusza Błaszczaka będzie znajdowało się przy alei Niepodległości.

Zmianę minister ogłosił naturalnie na Twitterze:

Polki i Polacy - wdzięczni za poświęcenie ministra - już pytają, ile ta symbolika będzie kosztować. O tę kwestię postanowił spytać urzędników MON Fakt24. Okazuje się, że przeprowadzka odbędzie się "niemalże" bezkosztowo:

W al. Niepodległości są dostępne gabinety, w których może urzędować szef MON - czytamy na Fakt24.

Obywatele już zastanawiają się, jaki był prawdziwy powód przeprowadzki (to dziwne, że nikt nie wierzy w siłę symboliki?). Mówi się o ucieczce od bliskości ambasady Rosji:

Inni spekulują, że al. Niepodległości jest bliżej Nowogrodzkiej, na której znajduje się siedziba PiS. Dojechanie tam z ul. Klonowej w godzinach szczytu jest nie lada wyzwaniem - nawet na sygnale.

Mariusz Błaszczak tą decyzją odcina się do swojego poprzednika, który nie zdecydował się nigdy na tak radykalny (i symboliczny) gest. Antoni Macierewicz urzędował przy ulicy Klonowej przez dwa lata i nigdy nie uznał, że bliskość ambasady Rosji szkodzi ministerstwu.

Tymczasem zabieg ten, prócz bycia symbolem, ma prawdopodobnie na celu usprawnienie prac ministerstwa. Przy al. Niepodległości już teraz pracują urzędnicy MON. Bliskość samego ministra Błaszczaka ma szansę rozruszać jego podwładnych.

Minister Błaszczak zarzuca opozycji, że lansuje się na tragedii. Kilka lat temu robił to samo

Więcej o: