Przyszła do domu z jedzeniem na wynos. Po chwili dzwoni spanikowana właścicielka restauracji i chce zabrać pudełko

W restauracji Broad Street Gyros doszło do przedziwnej pomyłki. Zwykle wręczenie złego zamówienia klientowi kończy się przeprosinami i wymianą jedzenia. Jednak w tym przypadku sprawa wylądowała na policji.

Policja dostała zgłoszenie od klientki Broad Street Gyros, która odkryła, że w jej zamówieniu są narkotyki. 

Kobieta zeznała, że gdy tylko wróciła do domu z knajpy, gdzie odbierała swoje jedzenie, otrzymała telefon z restauracji. Właścicielka Carrie Demoff dopytywała czy nie zaszła pomyłka, a gdy usłyszała, że tak właśnie się stało, poprosiła o zwrot zamówienia. Klientka restauracji odmówiła, wtedy Demoff zaczęła naciskać, a nawet wypytywać o jej adres, aby mogła sama zjawić się po pakunek z jedzeniem.

Okazało się, że w zamówieniu oprócz jedzenia, jest też kokaina. 

Właścicielka nie miała szczęścia. Moment, w którym pakuje kokainę do jednego z pudełek uchwyciły kamery monitoringu. Na nagraniu widać też jak do Demmoff przychodzi klient. Wyciąga portfel i odlicza gotówkę. Wtedy właścicielka orientuje się, że narkotyki, które schowała zniknęły. Wpada w panikę i krzyczy na swoją pracownicę, która dodała przez pomyłkę ukryte używki do zamówienia. 

Demoff została aresztowana i oskarżona o handel narkotykami. Grożą jej 2 lata więzienia i wysoka grzywna

Więcej o: