83-letnia staruszka z Birmingham w Anglii zabezpieczyła się na wypadek kradzieży i zainstalowała w domu kamery. Kiedy rabusie przyszli splądrować jej dom, wszystko zarejestrował nowoczesny sprzęt.
Niestety również złodzieje popisali się sprytem i ukradli także monitoring. Nie byli wcale jednak tak sprytni, jak myśleli.
Podczas gdy mężczyzna próbujący zasłaniać się teczką demontował jedną z kamer, nagranie z kradzieży było już zapisane w tzw. "chmurze" w centralnej bazie danych, z której policja z łatwością mogła pobrać materiał dowodowy.
Jak podaje telegraph.co.uk, mężczyźni poinformowali właścicielkę mieszkania, że są z gazowni. Za jej pozwoleniem weszli do domu i zaczęli szukać cennych rzeczy. Na szczęście mimo zdemontowania kamer nie udało im się zatrzeć śladów przestępstwa.
Obawiamy się, że ci mężczyźni nadal będą oszukiwać i okradać naiwne osoby, dlatego zidentyfikowanie przestępców jest dla nas bardzo ważne - mówi sierżant Tom Lyons z policji w West Midlands dla telegraph.co.uk.
Apelujemy o ostrożność, zawsze sprawdzajcie, kogo wpuszczacie do domu!