Dwa tygodnie temu 19-letnia mieszkanka Warszawy, Roksana odebrała swoje prawo jazdy. Postanowiła od razu zabrać się za ubezpieczenie toyoty corolli z 2000 roku, która stała gotowa do drogi w jej garażu.
Najtańsza oferta jaką znalazłam to 4140 złotych, czyli wartość tego samochodu, a najdroższa to jakieś 10 tysięcy. Dla mnie to jest nie do pojęcia - mówi oburzona dziewczyna w rozmowie z TVN Turbo.
Statystyki mówią, że co czwarty nastolatek podczas pierwszego roku od odebrania prawa jazdy, uczestniczy w wypadku. Młodzi kierowcy nie posiadają jeszcze zniżek, co składa się na gigantyczne ceny ubezpieczeń proponowane przez przezorne firmy.
Średnia szkoda w OC komunikacyjnym wynosi średnio 6, 6 i pół tysiąca złotych, a w Warszawie przekroczyła 10 tysięcy. Cena ubezpieczenia odzwierciedla ryzyko i cena na poziomie 4 tysięcy złotych jest bardzo atrakcyjna - wyjaśnia Marcin Broda, redaktor naczelny "Miesięcznika Ubezpieczeniowego" dla TVN Turbo.
Istnieje możliwość dopisania do dowodu rejestracyjnego dłuższego stażem kierowcę, dzięki temu koszty ubezpieczenia nieco się obniżą. Przy tym sposobie istnieje jednak jeden haczyk. W wypadku szkody spowodowanej przez młodego kierowcę cierpią zarówno jego statystyki, jak i osoby dopisanej. Przez to przy kolejnych stłuczkach koszty ubezpieczenia będą znacznie rosły, przestrzega TVN Turbo.