Oprócz oczywistych grzechów, które skazują wyznawców religii katolickiej na wieczne potępienie, takich jak np. zabójstwo, istnieje też długa lista występków, za popełnienie których również nie dostaną rozgrzeszenia. Ksiądz w wielu przypadkach nie może dopuścić wiernych do sakramentu komunii świętej, mimo ich skruchy.
- Nie każda spowiedź może zakończyć się odpuszczeniem win - tłumaczy ks. Andrzej Kowalski, doktor prawa kanonicznego z archidiecezji warszawskiej w rozmowie z pismem "Niedziela".
Chodzi tutaj o unieważnienie, które wierni musza uzyskać od sądu archidiecezjalnego. Papiery rozwodowe z urzędu się nie liczą. Żadna para, która żyje ze sobą po rozwodzie, nie ma szans na rozgrzeszenie. Wyjątkiem są tutaj "białe małżeństwa", czyli pary deklarujące życie w czystości.
Dokonanie apostazji to oświadczenie w obecności świadków, że odstępuje się i wyrzeka wiary. Jest to na tyle poważny grzech, że w wypadku próby powrotu do Kościoła, należy uzyskać rozgrzeszenie u samego biskupa.
Również każda próba podszywania się pod duchownych ma szansę na rozgrzeszenie wyłącznie przez biskupa. Osoba bez święceń kapłańskich nie ma prawa do odpuszczania grzechów, odprawiania mszy, pogrzebów czy też udzielania jakiegokolwiek innego sakramentu.
Gdy wierny dopuści się zabójstwa swojego dziecka, również może szukać zrozumienia i odpuszczenia grzechu u biskupa.
Do śmiertelnych grzechów zaliczamy także znieważenie Najświętszego Sakramentu, czyli zdeptanie go lub przyjęcie komunii świętej bez spowiedzi, albo rozgrzeszenia.
Chodzi tu o wszystkie przypadki, w których dwoje ludzi mieszka ze sobą i uprawia seks, ale nie zdecydowało się na ślub kościelny. Podobnie wygląda sytuacja z tzw. konkubinatem notorycznym. W takim układzie para mimo że ze sobą nie mieszka, żyje w grzechu i warunkiem rozgrzeszenia jest zerwanie znajomości.
Grzechem po dokonaniu aborcji zostaje objęta nie tylko kobieta, która zgłasza się na zabieg, ale też jej partner, osoba która namawia ją do czynu lub daje jej na niego pieniądze, a także lekarz, który wykonuje operację. Wszyscy zostają automatycznie objęci ekskomuniką, czyli wykluczeniem z Kościoła. Aby dostać rozgrzeszenie, muszą zgłosić się do biskupa.
Zamach na zdrowie i życie papieża zalicza się do najcięższych przewinień w religii katolickiej i może zostać odpuszczony wyłącznie przez Stolicę Apostolską. Jednak za pobicie lub zabicie biskupa może nas rozgrzeszyć właśnie...biskup.
Grzech dotyczący wyłącznie osoby duchowne, które mogą być rozgrzeszone tylko za zgodą Stolicy Apostolskiej.
Jeśli wierny nie żałował za grzechy, nie postanowił poprawy, zataił ważne przewinienia lub nie dostał rozgrzeszenia, a mimo to uczestniczył w komunii świętej - dopuścił się świętokradztwa, czyli grzechu ciężkiego.
Jednym z warunków spowiedzi jest próba zadośćuczynienia popełnionego grzechu. Przyznania się do prawdy w przypadku kłamstwa, oddania skradzionej rzeczy, a nawet wolontariatu. Bez zadośćuczynienia spowiedź nie jest ważna, uczestnictwo w sakramencie niedozwolone.
Mimo rygorystycznych zasad kościoła, księża podkreślają, że to od wiernych zależy, czy grzechy zostaną nam odpuszczone.
- Jeżeli ktoś szczerze żałuje za swe winy, Bóg zawsze takiemu człowiekowi przebacza i zawsze go przyjmuje, nie potępiając i nie osądzając - mówi ks. dr Wojciech Lipka, wykładowca prawa kanonicznego w Seminarium warszawsko-praskim.